Stosunek pracy nauczycieli. Nagrody i kary dla nauczycieli. Dowiedz się, czy nauczyciel, który nie dopilnował uczniów podczas zajęć, powinien być pociągnięty do odpowiedzialności porządkowej czy dyscyplinarnej. Skończył się okres przedszkolny, nasze dziecko rozpoczyna naukę w szkole i będzie ją kontynuowało przez najbliższych kilka lat. Pierwsze lata nauki określane są przez psychologów jako młodszy wiek szkolny lub wiek starszego dzieciństwa. Okres ten trwa od rozpoczęcia nauki w szkole do pojawienia się oznak dojrzewania płciowego (około 10.–12. roku życia). Do rzecznika dyscyplinarnego trafi więcej spraw. Dyrektor szkoły będzie miał obowiązek powiadamiać o każdym przewinieniu pedagoga, jeżeli zagrożone będzie dobro dziecka. Według autorów projektu zmiana zapobiegnie zamiataniu pewnych uchybień pod dywan, według krytyków - dyscyplinarka będzie grozić nawet za drobiazgi, jak spóźnienie na lekcję. W czwartek 7 czerwca 2022 r. ze żłobka "Okruszek i Maluszek" na warszawskiej Białołęce oddaliło się 1,5-roczne dziecko. Chłopczyk samodzielnie wyszedł ze żłobka i został odnaleziony Zmienia się jednak podejście rodziców i nauczycieli do niego. Są też sposoby na to, by i o wagarach dziecka rodzic dowiedział się właściwie natychmiast i mógł w odpowiednim trybie na nie zareagować. Na pytanie o to, co zrobić, jeśli dziecko wagaruje, odpowiedź może być taka: wyposażyć je w lokalizator GPS dla dziecka. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Autor: Pedagogika Specjalna - portal dla nauczycieliOpublikowano: 4 sierpnia 2018 roku. „Nasze niezwyczajne dzieci mają prawo do bycia sobą, bycia innym, bycia wolniejszym i uczenia się w warunkach i w tempie zgodnym z ich potrzebami” Agata Komorowska W tradycyjnej szkole ławki stoją rzędami, na ścianie przed nimi wisi tablica. Uczniowie w tych ławkach spędzają dużo czasu, nauczyciel wymaga skupienia uwagi, dzwonek wyznacza czas pracy i odpoczynku. Jeśli jednak dziecko nie prezentuje pewnej stereotypowej postawy „dobrego ucznia”, czyli nie jest spokojne i posłuszne, a zdolne jest na swój sposób – niekoniecznie pożądany w tradycyjnej szkole, a odzywa się nie tylko wtedy, gdy jest pytane, to niestety nie w każdej szkole jest akceptowane. Problemy, które na początku się pojawiają, mogą być drobne, nieistotne, przemijające, związane z procesem adaptacji, ale mogą także przybrać rozmiar dla dziecka trudny do udźwignięcia. Początkowa radość z pójścia do szkoły, kończy się często nudą, niechęcią czy fobią szkolną. W wielu szkołach nadal istnieje przepaść między oczekiwaniami uczniów i rodziców a tym, co proponuje im szkoła. Jaką szkołę wybrać? Przy wyborze szkoły dobrze jest kierować się potrzebami dziecka, tym co dla niego będzie najlepsze. Rzeczywistość pokazuje, że bardzo często uwzględniamy niestety tylko ambicje nasze – rodziców. Poszukiwania odpowiedniej szkoły zaczynamy od placówek w najbliższej okolicy. Warto w tym celu odwiedzić ich strony internetowe, dowiedzieć się o organizowanych dniach otwartych – w czasie których można poznać ofertę danej szkoły (program nauczania, organizację zajęć, świetlicę szkolną, wyżywienie, zajęcia pozalekcyjne udzielane w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej, zajęcia rewalidacyjne, zatrudnionych specjalistów – logopedę, psychologa, oligofrenopedagoga, terapeutę SI). Szkoła to również hałas, przechodzenie do różnych klas lekcyjnych, różnorodność bodźców. W wyborze odpowiedniej placówki uwzględniajmy zatem cechy osobowościowe naszego dziecka. Zadajmy sobie pytanie, czy moje dziecko będzie czuło się lepiej w dużej szkole czy raczej w kameralnej? Czy w budynku szkolnym są bariery architektoniczne utrudniające przemieszczanie się ucznia na wózku? Warto porozmawiać z rodzicami uczniów już uczęszczających do danej szkoły. Jednak w samym wyborze szkoły najważniejsze jest kierowanie się rodzicielską intuicją i odczuciami samego dziecka. Co jest ważne? Dziecko niepełnosprawne w szkole ma czuć się przede wszystkim dobrze. Wiąże się z tym poczucie bezpieczeństwa i akceptacji, motywacja do podejmowania nowych wyzwań, zdobywanie samodzielności i zaradności życiowej, umiejętne stymulowanie mocnych stron dziecka. Tylko do przyjaznej szkoły dziecko będzie uczęszczać z radością, a nie z lękiem. Szkoła przyjazna dziecku W przyjaznej szkole dyrekcja i kadra pedagogiczna planując pracę bierze pod uwagę indywidualne potrzeby swoich uczniów oraz oczekiwania rodziców, którzy są partnerami w procesie edukacyjno- wychowawczym. Uwzględnia również fakt, że w pracy z dziećmi niepełnosprawnymi nie jest priorytetowy idealnie dobrany zestaw wiedzy i umiejętności, bez indywidualnego podnoszenia kompetencji społecznych i emocjonalnych. Nie zagwarantuje on bowiem tej grupie dzieci powodzenia w dorosłym życiu. Rodzinna atmosfera, specjaliści oddani swojej pracy, komunikacja i otwartość – to cechy szkoły, z którą chcielibyśmy się identyfikować. Przyjazna dziecku szkoła powinna bazować na filozofii pedagogicznej, która uwzględnia odkrycia naukowe w zakresie psychologii i pedagogiki, wykorzystuje nowoczesne metody pracy, opiera się na znajomości prawidłowości rozwojowych dziecka i jest tworzona przez nauczycieli kreatywnych, poszukujących, chętnych wdrażaniu zmian, które wynikają z ewaluacji ich własnej pracy. W atrakcyjnej dla ucznia szkole nauczyciele podejmują działania mające na celu: zindywidualizowanie nauczania – dostosowanie go do potrzeb i możliwości każdego ucznia; budowanie w dziecku pozytywnego obrazu samego siebie; przygotowanie dziecka do samodzielnego życia oraz szeroko rozumianej samodzielności; stymulowanie wielokierunkowego rozwoju osobowości dziecka; stwarzanie dzieciom warunków do aktywności twórczej, umożliwiając ujawnienie własnej indywidualności i podmiotowości; wspomaganie dziecka w realnym tworzeniu samego siebie. Dziecko niepełnosprawne w szkole Dziecko w społeczności szkolnej musi odnaleźć się w gronie rozmaitych osobowości, nawiązać relacje z kolegami i koleżankami. Obecność w grupie różnych dzieci daje wiele dobrego i procentuje w rozwoju dzieci. Integracji z innymi dziećmi sprzyjają nie tylko zajęcia szkolne, ale również wspólne wycieczki, wyjścia poza teren szkoły, udział przedstawieniach szkolnych, kołach zainteresowań, zawodach sportowych. Nawiązują się wówczas przyjaźnie, dzięki którym nasze dziecko czuje się potrzebne i akceptowane. Nie stoi z boku – jest pełnoprawnym uczestnikiem życia szkolnego. Ma zaproponowanych wiele okazji, aby wykazać się, zaistnieć, poczuć wartościowo. Edukacyjna droga dziecka niepełnosprawnego Edukacyjna droga dziecka niepełnosprawnego zaczyna się już w chwili wykrycia u niego niepełnosprawności. Do czasu osiągnięcia przez nie wieku szkolnego pomagają rodzicom specjaliści z zakresu wczesnego wspomagania rozwoju – to ich działania mają na celu pobudzenie psychoruchowego i społecznego rozwoju dziecka. W wieku 3-6 lat dziecko niepełnosprawne ma prawo uczęszczać do przedszkola, podobnie jak jego zdrowi rówieśnicy, a sześciolatek musi odbyć roczne przygotowanie przedszkolne w przedszkolu lub w szkole. Jeżeli jednak dziecko jest objęte kształceniem specjalnym, pobyt w przedszkolu można wydłużyć do dziewiątego roku życia. Do tego czasu jest też odroczony obowiązek szkolny dziecka. Dziecko niepełnosprawne może uczyć się we wszystkich typach szkól (powszechnej, integracyjnej, specjalnej itp.). Jego nauka może być przedłużona do 20. roku życia na poziomie szkoły podstawowej i do 24. roku życia w szkole ponadpodstawowej. Wybór dalszej drogi to często warsztaty terapii zajęciowej. Przekraczając próg szkoły, dziecko wkracza w nieznany sobie świat. Spotka tu nowych kolegów, ale także nowe wymagania i obowiązki. Jak sobie z nimi poradzi oraz dokąd zaprowadzi je edukacyjna ścieżka, zależy w przeważającej części od roztropnego wsparcia Was – rodziców. Pamiętajmy o tym, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną mają swój własny świat. Czy uboższy? Daniel Hawthorne (osoba z autyzmem) pisze w swojej książce „Powód do nadziei”: „Chciałbym powiedzieć rodzicom dwie rzeczy. Po pierwsze, żeby starali się pomagać swoim dzieciom wykorzystywać ich mocne strony, na przykład podejmować życiowe wyzwania przy pomocy własnych niezwykłych talentów, a nie bezustannie usiłowali wynagrodzić im ich słabości. Każdy ma zalety i wady, osoby niepełnosprawne również. Jeżeli nauczą się wykorzystywać swoje niepowtarzalne atuty, ich życie będzie szczęśliwsze”. Autor: Dorota Majcher – pedagog specjalny Co roku w polskich szkołach dochodzi do około 100 tys. wypadków, w których poszkodowani są uczniowie. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby nigdy nic się nie zdarzyło, ale wszystkiego nie można przewidzieć. Dlatego lepiej dmuchać na zimne i wcześniej zadbać o to, by ograniczyć negatywne skutki nieszczęśliwego wypadku w szkole. Za następstwo nieszczęśliwego wypadku uważa się nagłe uszkodzenie ciała lub zakłócenie funkcjonowania organizmu wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące trwały uszczerbek na zdrowiu lub śmierć. W przypadku ubezpieczenia uczniów chodzi o wypadek, do którego doszło w czasie pozostawania ucznia pod opieką szkoły - i to zarówno na terenie szkoły, jak i np. podczas wycieczki czy wyjazdu na zieloną szkołę. Najczęściej uczniowie są ubezpieczeni w ramach tzw. ubezpieczenia grupowego NNW, czyli następstw nieszczęśliwych wypadków. Nie wszyscy jednak wiedzą, że takie ubezpieczenie nie jest obowiązkowe i zależy od woli rodziców. Jeśli rodzice na nie się zgadzają, wówczas szkoła zawiera umowę z wybraną firmą ubezpieczeniową. Niska składka - niskie odszkodowanie Warunki i zakres ubezpieczenia, które wykupuje szkoła, zależą od ustaleń pomiędzy nią i ubezpieczycielem. Natomiast wysokość odszkodowania jest uzależniona od stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu oraz sumy ubezpieczenia. Niestety, przeważnie składka ubezpieczeniowa jest niewysoka, żeby jak najwięcej rodziców mogło ją opłacić, a to przekłada się na niską sumę ubezpieczenia oraz wysokość odszkodowania, gdy dojdzie do wypadku w szkole. Dzieci, których rodzice są w trudnej sytuacji materialnej, czasami nie muszą opłacać składki, bo przy ubezpieczeniu grupowym firmy fundują zwykle dla najbiedniejszych uczniów (np. 5 proc.) darmowe ubezpieczenia. Przeważnie ubezpieczenie obejmuje okres od 1 września jednego roku do początku września następnego. W dobrych umowach dzieci i młodzież są pod ochroną przez całą dobę, niezależnie od tego, gdzie akurat się znajdują - w szkole, na lekcjach, na boisku czy na podwórku albo na wakacjach. Ale może się zdarzyć (zwłaszcza gdy składka jest bardzo niska), że ochrona została ograniczona do czasu, w którym uczeń jest w szkole na lekcjach. Dlatego jeśli dziecko chodzi na dodatkowe zajęcia, np. do domu kultury, klubu, powinniśmy się dowiedzieć, czy te instytucje mają podpisaną umowę NNW i na jakich warunkach, a jeśli nie, to warto dodatkowo ubezpieczyć swoją pociechę. Co musi szkoła? Gdy dojdzie do wypadku, szkoła powinna przede wszystkim wezwać lekarza, a w miarę możliwości udzielić także pierwszej pomocy. Ponadto o każdym wypadku dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego pracownik musi powiadomić rodziców oraz organ prowadzący szkołę (np. gminę). Miejsce nieszczęśliwego zdarzenia powinno zostać natychmiast zabezpieczone, a powołany przez dyrektora zespół powypadkowy ma obowiązek sporządzenia protokołu powypadkowego (bez niego zwykle nie ma możliwości dochodzenia odszkodowania). Poszkodowany uczeń (lub jego rodzice, jeśli jest niepełnoletni) powinien się z nim zapoznać, a jeśli ma zastrzeżenia do ustaleń, w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania może je zgłosić przewodniczącemu zespołu powypadkowego (ustnie lub pisemnie) - np. jeśli uważa, że nie zostały uwzględnione wszystkie dowody niezbędne do ustalenia stanu faktycznego. Zastrzeżenia rozpatruje organ prowadzący szkołę. Może on zlecić dotychczasowemu zespołowi przeprowadzenie określonych czynności, a także powołać nowy zespół. Co powinni sprawdzić rodzice? Rodzice przede wszystkim powinni sprawdzić, w jakiej firmie ubezpieczeniowej uczniowie są ubezpieczeni i jaki jest zakres tej ochrony. Szkoła na ogół pomaga w zgłoszeniu szkody i złożeniu wniosku, ale problem polega na tym, że często uszkodzenia ciała dziecka są poważne, natomiast odszkodowania niewysokie - np. 6 tys. zł w przypadku 100 proc. uszczerbku na zdrowiu, gdy dziecko po wypadku jest "rośliną". Często też niektóre rodzaje urazów są wyłączone z ubezpieczenia, np. są odszkodowania za zwichnięcia, złamania, poparzenia, a nie ma za uszkodzenia organów wewnętrznych. Sprawdź polisę- Przeczytaj umowę. - Sprawdź kwotę maksymalnego odszkodowania. - Sprawdź, czy odszkodowanie jest wypłacane za konkretny uraz czy za każdy procent uszczerbku na zdrowiu. - Dowiedz się, jaki jest zakres ubezpieczenia - czy obejmuje tylko wypadki na terenie szkoły, czy także poza nią. Poszkodowanemu uczniowi przysługuje:- jednorazowe odszkodowanie, czyli określona kwota pieniędzy na wydatki związane z wypadkiem; - renta, gdy uczeń utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki na przyszłość; - zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę. Nie tylko odszkodowanie Bywa i tak, że nawet maksymalne odszkodowanie z podstawowego ubezpieczenia nie wystarcza na leczenie i rehabilitację. Jeśli do nieszczęścia doszło z winy szkoły, poszkodowany uczeń może domagać się także zadośćuczynienia, odszkodowania i renty na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Szkoła ponosi odpowiedzialność za wypadek, jeżeli nie dopełniła swoich obowiązków, czyli nie dopilnowała uczniów albo nie zapewniła im dostatecznej opieki. Jej odpowiedzialność nie kończy się z chwilą zakończenia lekcji, ale rozciąga się na przerwy czy pozalekcyjne zajęcia dodatkowe. Uczeń, który na terenie szkoły doznał urazu, np. złamał rękę, poniósł szkodę i może domagać się jej naprawienia, żądając stosownego odszkodowania z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Oprócz odszkodowania poszkodowany może liczyć na zadośćuczynienie, a czasem i na rentę wyrównawczą. Pozew do sądu cywilnego może złożyć uczeń albo jego rodzice. Powództwo należy złożyć przeciwko organowi prowadzącemu szkołę czy placówkę, w której doszło do wypadku. Dowiedz się, jak zgłosić wypadek dziecka - Jeśli dojdzie do wypadku w szkole albo w drodze do i ze szkoły, należy o nim powiadomić nauczyciela wychowawcę, pielęgniarkę szkolną oraz dyrektora szkoły. Sekretarz szkoły wpisuje zdarzenie do Rejestru wypadków uczniów. - Natychmiast zgłosić się z dzieckiem do lekarza i zastosować się do jego zaleceń. - Rodzice ucznia powinni gromadzić dokumentację lekarską dotyczącą przebiegu leczenia i innych skutków wypadku. - Wniosek o odszkodowanie i informacje o wymaganych przez ubezpieczyciela dokumentach rodzice mogą otrzymać w sekretariacie szkoły. - Wypełniony druk zgłoszenia szkody wraz z dokumentacją lekarską należy złożyć w szkole, żeby potwierdzić opłacanie składki ubezpieczeniowej i prawo do odszkodowania. - Podpisane przez dyrektora szkoły dokumenty rodzice (opiekunowie dziecka) wysyłają lub składają osobiście w firmie ubezpieczeniowej. Co roku w polskich szkołach dochodzi do około 100 tys. wypadków, w których poszkodowani są uczniowie. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby nigdy nic się nie zdarzyło, ale wszystkiego nie można przewidzieć. Dlatego lepiej dmuchać na zimne i wcześniej zadbać o to, by ograniczyć negatywne skutki nieszczęśliwego wypadku w szkole. Za następstwo nieszczęśliwego wypadku uważa się nagłe uszkodzenie ciała lub zakłócenie funkcjonowania organizmu wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące trwały uszczerbek na zdrowiu lub śmierć. W przypadku ubezpieczenia uczniów chodzi o wypadek, do którego doszło w czasie pozostawania ucznia pod opieką szkoły - i to zarówno na terenie szkoły, jak i np. podczas wycieczki czy wyjazdu na zieloną szkołę. Najczęściej uczniowie są ubezpieczeni w ramach tzw. ubezpieczenia grupowego NNW, czyli następstw nieszczęśliwych wypadków. Nie wszyscy jednak wiedzą, że takie ubezpieczenie nie jest obowiązkowe i zależy od woli rodziców. Jeśli rodzice na nie się zgadzają, wówczas szkoła zawiera umowę z wybraną firmą ubezpieczeniową. Niska składka - niskie odszkodowanie Warunki i zakres ubezpieczenia, które wykupuje szkoła, zależą od ustaleń pomiędzy nią i ubezpieczycielem. Natomiast wysokość odszkodowania jest uzależniona od stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu oraz sumy ubezpieczenia. Niestety, przeważnie składka ubezpieczeniowa jest niewysoka, żeby jak najwięcej rodziców mogło ją opłacić, a to przekłada się na niską sumę ubezpieczenia oraz wysokość odszkodowania, gdy dojdzie do wypadku w szkole. Dzieci, których rodzice są w trudnej sytuacji materialnej, czasami nie muszą opłacać składki, bo przy ubezpieczeniu grupowym firmy fundują zwykle dla najbiedniejszych uczniów (np. 5 proc.) darmowe ubezpieczenia. Przeważnie ubezpieczenie obejmuje okres od 1 września jednego roku do początku września następnego. W dobrych umowach dzieci i młodzież są pod ochroną przez całą dobę, niezależnie od tego, gdzie akurat się znajdują - w szkole, na lekcjach, na boisku czy na podwórku albo na wakacjach. Ale może się zdarzyć (zwłaszcza gdy składka jest bardzo niska), że ochrona została ograniczona do czasu, w którym uczeń jest w szkole na lekcjach. Dlatego jeśli dziecko chodzi na dodatkowe zajęcia, np. do domu kultury, klubu, powinniśmy się dowiedzieć, czy te instytucje mają podpisaną umowę NNW i na jakich warunkach, a jeśli nie, to warto dodatkowo ubezpieczyć swoją pociechę. Co musi szkoła? Gdy dojdzie do wypadku, szkoła powinna przede wszystkim wezwać lekarza, a w miarę możliwości udzielić także pierwszej pomocy. Ponadto o każdym wypadku dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego pracownik musi powiadomić rodziców oraz organ prowadzący szkołę (np. gminę). Miejsce nieszczęśliwego zdarzenia powinno zostać natychmiast zabezpieczone, a powołany przez dyrektora zespół powypadkowy ma obowiązek sporządzenia protokołu powypadkowego (bez niego zwykle nie ma możliwości dochodzenia odszkodowania). Poszkodowany uczeń (lub jego rodzice, jeśli jest niepełnoletni) powinien się z nim zapoznać, a jeśli ma zastrzeżenia do ustaleń, w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania może je zgłosić przewodniczącemu zespołu powypadkowego (ustnie lub pisemnie) - np. jeśli uważa, że nie zostały uwzględnione wszystkie dowody niezbędne do ustalenia stanu faktycznego. Zastrzeżenia rozpatruje organ prowadzący szkołę. Może on zlecić dotychczasowemu zespołowi przeprowadzenie określonych czynności, a także powołać nowy zespół. Co powinni sprawdzić rodzice? Rodzice przede wszystkim powinni sprawdzić, w jakiej firmie ubezpieczeniowej uczniowie są ubezpieczeni i jaki jest zakres tej ochrony. Szkoła na ogół pomaga w zgłoszeniu szkody i złożeniu wniosku, ale problem polega na tym, że często uszkodzenia ciała dziecka są poważne, natomiast odszkodowania niewysokie - np. 6 tys. zł w przypadku 100 proc. uszczerbku na zdrowiu, gdy dziecko po wypadku jest "rośliną". Często też niektóre rodzaje urazów są wyłączone z ubezpieczenia, np. są odszkodowania za zwichnięcia, złamania, poparzenia, a nie ma za uszkodzenia organów wewnętrznych. Sprawdź polisę- Przeczytaj umowę. - Sprawdź kwotę maksymalnego odszkodowania. - Sprawdź, czy odszkodowanie jest wypłacane za konkretny uraz czy za każdy procent uszczerbku na zdrowiu. - Dowiedz się, jaki jest zakres ubezpieczenia - czy obejmuje tylko wypadki na terenie szkoły, czy także poza nią. Poszkodowanemu uczniowi przysługuje:- jednorazowe odszkodowanie, czyli określona kwota pieniędzy na wydatki związane z wypadkiem; - renta, gdy uczeń utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki na przyszłość; - zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę. Nie tylko odszkodowanie Bywa i tak, że nawet maksymalne odszkodowanie z podstawowego ubezpieczenia nie wystarcza na leczenie i rehabilitację. Jeśli do nieszczęścia doszło z winy szkoły, poszkodowany uczeń może domagać się także zadośćuczynienia, odszkodowania i renty na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Szkoła ponosi odpowiedzialność za wypadek, jeżeli nie dopełniła swoich obowiązków, czyli nie dopilnowała uczniów albo nie zapewniła im dostatecznej opieki. Jej odpowiedzialność nie kończy się z chwilą zakończenia lekcji, ale rozciąga się na przerwy czy pozalekcyjne zajęcia dodatkowe. Uczeń, który na terenie szkoły doznał urazu, np. złamał rękę, poniósł szkodę i może domagać się jej naprawienia, żądając stosownego odszkodowania z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Oprócz odszkodowania poszkodowany może liczyć na zadośćuczynienie, a czasem i na rentę wyrównawczą. Pozew do sądu cywilnego może złożyć uczeń albo jego rodzice. Powództwo należy złożyć przeciwko organowi prowadzącemu szkołę czy placówkę, w której doszło do wypadku. Dowiedz się, jak zgłosić wypadek dziecka- Jeśli dojdzie do wypadku w szkole albo w drodze do i ze szkoły, należy o nim powiadomić nauczyciela wychowawcę, pielęgniarkę szkolną oraz dyrektora szkoły. Sekretarz szkoły wpisuje zdarzenie do Rejestru wypadków uczniów. - Natychmiast zgłosić się z dzieckiem do lekarza i zastosować się do jego zaleceń. - Rodzice ucznia powinni gromadzić dokumentację lekarską dotyczącą przebiegu leczenia i innych skutków wypadku. - Wniosek o odszkodowanie i informacje o wymaganych przez ubezpieczyciela dokumentach rodzice mogą otrzymać w sekretariacie szkoły. - Wypełniony druk zgłoszenia szkody wraz z dokumentacją lekarską należy złożyć w szkole, żeby potwierdzić opłacanie składki ubezpieczeniowej i prawo do odszkodowania. - Podpisane przez dyrektora szkoły dokumenty rodzice (opiekunowie dziecka) wysyłają lub składają osobiście w firmie ubezpieczeniowej. Pracodawca może stosować wobec pracownika tylko kary porządkowe wymienione w kodeksie pracy. Za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, przepisów przeciwpożarowych, a także przyjętego sposobu potwierdzania przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy, pracodawca może stosować:1) karę upomnienia;2) karę nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy lub przepisów przeciwpożarowych, opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia, stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy - pracodawca może również stosować karę pieniężną. Kara pieniężna za jedno przekroczenie, jak i za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności, nie może być wyższa od jednodniowego wynagrodzenia pracownika, a łącznie kary pieniężne nie mogą przewyższać dziesiątej części wynagrodzenia przypadającego pracownikowi do prawna: Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (ze zm), w szczególności art. 108. Witam Panią! Siedmiolatek jest jeszcze za mały na ocenę skutków wpływu społecznego. Z Pani opisu wynika, że chłopiec jest raczej nieśmiały i lekko wycofany z kontaktów z rówieśnikami. Dlatego istnieje niebezpieczeństwo, że wchodząc wreszcie do grupy osób, które go akceptują, będzie gotowy zrobić dla nich bardzo wiele, byleby nie stracić akceptacji z ich strony, która w tej sytuacji jest dla niego niezwykle ważna. Ze względu na powyższe myślę, że izolacja od tych chłopców jest dobrym pomysłem, ale nie rozwiązuje ona całkowicie problemu, gdyż syn i tak spotyka się z nimi w szkole. Dlatego sugerowałabym, aby umówiła się Pani na rozmowę z rodzicami pozostałych dwóch chłopców i wspólnie z nimi zastanowiła się nad rozwiązaniem problemu 'szkolnego rozbrykania'. Ważna jest tutaj ocena rzeczywistego negatywnego wpływu tych chłopców na Pani syna. Mam na myśli to, czy pochodzą oni z tzw. rodzin dysfunkcyjnych i dysfunkcyjne wzorce wyniesione z ich domów są na tyle silne, że nie rokują oni poprawy w ramach edukacji szkolnej. Czy może są to chłopcy, którzy po prostu zmagają się z kolejnym etapem rozwoju, przejawiając go swoistą forma buntu. Jeśli prawdziwym okarze się pierwszy wariant, sugerowałabym, aby udała się Pani na rozmowę do wychowawcy klasy i poprosiła o interwencję. Natomiast przy drugim wariancie, myślę, że wystarczy rozmowa i współpraca z rodzicami pozostałych chłopców. Proszę też pamiętać, że silniejszą bronią od kar są nagrody. Dlatego zachęcam do nagradzania synka za każdy nawet najmniejszy przejaw porządanego zachowania. Ważny jest też czas poświęcony synowi i partnerska rozmowa. Jeśli syn będzie czuł się przez Państwa szanowany i traktowany poważnie, chętniej będzie z Państwem rozmawiał i negocjował, niż się buntował. Z tego względu radziłabym unikać oceniania i krytykowania chłopca, a raczej wskazywać na efekty jego zachowania i wspólnie z nim zastanawiać się nad ich konsekwencjami. Być może dobrym rozwiązaniem w Państwa sytuacji byłoby ustalenie zasad obowiązaujących w domu i poza nim oraz konsekwencji ich łamania. Ważne jest, aby te zasady były przestrzegane przez wszystkich domowników i aby wszyscy ponosili takie same konsekwencje ich łamania. Namawiałabym Panią również do umówienia się na wizytę u psychologa dziecięcego, który poinstruuje Panią, w jaki sposób rozwijać umiejętności społeczne u synka. Im synek będzie się pewniej czuł w towarzystwie rówieśników, tym będzie mniej podatny na negatywny wpływ poszczególnych kolegów. Pozdrawiam.

niedopilnowanie dziecka w szkole